[Pytanie] Dotyczące biblioteki

[Swiezu]

Witam. Pytanie z dość trochę dziecinną sytuacją

Dzisiaj zaszła taka sytuacja - razem z moimi kolegami wyszliśmy z biblioteki , i żeby wziąść swoje rzeczy weszliśmy za ladę szatni znajdującej się poza biblioteką która nie jest w żaden sposób pilnowana ani zamykana. Dodam że to było kilka minut po zamknięciu biblioteki. Po czym wyszliśmy jak by nigdy nic. przyglądaliśmy się przez szybę czy P.Woźna nas opieprzy za to. po pewnym czasie jak nas zobaczyła zaczęła nas nazywać od gnojów , zgłosiła sprawę na staży miejskiej oraz uprzedziła nas że czeka nas rozmowa z kierownikiem biblioteki.

Czy grozi mi za coś takiego jakiś zakazik (tzw. Ban) na wchodzenie / wypożyczanie? Lub za coś takiego będę miał problemy ze strażą miejską?!

 

Mówię całkiem szczerze i proszę o szczere odpowiedzi :P

[Brudny Jeleń]

No nie wiem ja dzisiaj uciekłem ze szkoły przez okno przy babce i mnie goniła nic żadnych kłopotów bo mnie nie złapała

[Pluszowa]

To forum, ludzie, posty, tematy, pomysły coraz bardziej mnie zadziwiają.

Jeżeli jest zdrowa na umyśle to sobie odpuści taką błahostkę.

[PePee]

E tam , pewnie odpuści .

[MrMarcinMarek]

Woźne w większości wypadków są pojebane, nic Ci ni powinno poważniejszego grozić. Może jakiś mandat, nie wiem.

[Konfitura]

Nic Ci nie zrobi, skoro były tam Twoje rzeczy to miałeś prawo je wziąć. Nie przejmuj się :P

[Roshti]

Były tam kamery? Pewnie będzie widać co wziąłeś. Jeśli wziąłeś wyłacznie swoje rzeczy to nie ma problemu, ale jak kogoś też to jest problem.